Rok 1977.
Roman Polański, który po sukcesie filmów "
Chinatown" i "
Dziecko
Rosemary" ma u stóp cały filmowy świat, zostaje aresztowany w Los Angeles.
Oskarża się go o uprawianie seksu z 13-letnią dziewczynką. Reżyser staje się
ofiarą bezprecedensowego w dziejach Hollywood medialnego spektaklu. Brukowce
oskarżają go o organizowanie satanistycznych orgii. Akt oskarżenia prezentuje
37-letni członek kongregacji mormońskiej. Sędzia przed ogłoszeniem wyroku
zwierza się znajomemu, że "da popalić temu polskiemu sukinsynowi".
Polański
ucieka ze Stanów w dniu ogłoszenia wyroku, łamiąc zasady zwolnienia warunkowego.
Nie wraca tam już nigdy. W 2003 roku Oscara za film "
Pianista" odbiera w jego imieniu
Adrien
Brody.
Marina Zenovich poświęciła pięć lat
życia na rozjaśnienie mroków tamtego procesu. Powstał film fascynujący,
wyciągający na światło dzienne nieznane wcześniej fakty. Pojawiają się w nim
ludzie, którzy nigdy dotąd nie wypowiadali się w tej sprawie. Dla części z nich
jest to okazja, by zadośćuczynić
Polańskiemu – po latach wydaje się, że cała
historia była wielkim błędem amerykańskiego sądownictwa. Dość szybko okazało
się, że proces był skandaliczną mieszanką uprzedzeń, niepohamowanych ambicji i
chęci zaspokojenia społecznej żądzy odwetu na przybyszu znikąd, który w kilka
lat podbił Fabrykę Snów. Sędziowie nie byli lepsi od oskarżonego – sędzia
Laurence Rittenband zmieniał
narzeczone jak rękawiczki, gustując zwłaszcza w tych młodszych o kilkadziesiąt
lat. Uwielbiał prowadzić sprawy gwiazd – wcześniej rozwodził
Elvisa
Presleya, ustanawiał ojcostwo
Cary'ego Granta. Dopytywał się dziennikarzy
śledczych, jaki powinien wydać wyrok. Część amerykańskich mediów postrzegała
Polańskiego jako "dziwacznego karła mówiącego
ze śmiesznym akcentem". Podczas gdy dla europejskich dziennikarzy był wielkim
artystą, który padł ofiarą purytańskiej moralności i hipokryzji, dla ich kolegów
zza oceanu stał się obcym, któremu należało dać nauczkę.
Reżyserka,
umiejętnie wplatając w narrację fragmenty filmów
Polańskiego, udowadnia, że ci,
którzy go sądzili, brali fikcję za rzeczywistość. W ich oczach to on był diabłem
gwałcącym
Mię
Farrow w filmie "
Dziecko Rosemary". Jeden z nich zauważa, że w
każdym z jego filmów występuje kąpiąca się kobieta i dybiący na nią mężczyzna. W
realnym świecie było nie inaczej – wszak oskarżony dopadł swoją ofiarę w
jacuzzi…
(za www.filmweb.pl) TANI FILM DVD